Na pierwszy ogień idą butelki. Robione na zamówienie, miały być tematyczne, trochę retro, trochę w brązach trochę w złocie. Pani Sabinie się podobały, mam nadzieję, że osobie docelowo obdarowanej również. Oto i one
U mnie w domu również nastał czas nalewek. Ta wiśniowa już na wykończeniu, a wiśnie z nalewki akie pyszne, moczone z miesiąc w spirytusie. Cymes, do ciast i tortów będą w sam raz. Miętówka świeżo przelana też już była degustowana, a winko ze śliwek jeszcze pracuje. W koszyku czeka czarny bez, jabłka i gruszki. Ale to już na inne przetwory, niekoniecznie wina i nalewki.
Miłego weekendu życzę wszystkim do mnie zaglądającym. Buziaki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz