sobota, 18 kwietnia 2015

Chwila przy maszynie

Jak ten czas szybko leci. Dzień za dniem, godzina za godziną, a my w pędzie. Ciągle spóźnieni, ciągle coś tam zabagnione, nie zrobione na czas. Ach! Sama nie wiem chyba te 20 lat wstecz doba trwała dłużej. Wyskoczyłam z tym czasem, bo rzeczywiście mi go brakuje. Po świętach zrobiłam sobie tydzień laby bo najnormalniej w świecie....padłam. A teraz zbieram siły aby przygotować przyjęcie i dom na dość ważne rodzinne wydarzenie jakim jest komunia mojego dziecka. Dużo przygotowań i nauki ma córcia. A ja, no cóż chciałabym jeszcze z kilkoma sprawami zdążyć nim przyjadą goście. A w międzyczasie takie drobiazgi zakupowe zdziałałam. Akurat na ten dość wydatkowy czas ;-) popatrzcie sami








Niby, taka torba, żaden szał. Zszyć z trzech stron, dodać uszy i gotowe. Też tak myślałam puki za szycie się nie zabrałam. Do tego wszywałam podszewkę. Można w tych siatach nosić ciężary i będą trzymały.
 Miłego wieczoru. Gocha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz