Dawno mnie tu nie było, a to dlatego, że czerpałam z wakacji pełnymi garściami. Wypoczęłam na maksa i wyżyłam się trochę twórczo w czymś za co do tej pory się jakoś nie mogłam zabrać, choć temat mnie pociągał już wcześniej. Wyjechałam na wschód i otworzył się przede mną temat ikon. Wypocząwszy już co nieco pod parasolem z moim ulubionym krajowym w ręku chętnie podjęłam wyzwanie. Zamówiłam trochę papierów w interesującym mnie temacie, płatki złota, konturówki i bitum i tadam... takie ikonki mi powychodziły. te są dość proste w zrobieniu ale mam już pomysł na trochę bardziej efektowne i pewnie niedługo się nimi pochwale.
Z lenistwa nie zrobiłam zbyt wiele zdjęć te tu są robione na jednym z kiermaszy
Te skrzynki zdziałałam w jedno popołudnie, już raz je robiłam ale efekt zupełnie mnie nie zadowolił i tego lata tak je przerobiłam aby wreszcie poczuć satysfakcję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz