Czas płynie, luty za chwile się skończy i wielkimi susami zbliżamy się do świąt Wielkanocnych. Rękodzielnik taki jak ja o wielkanocy zaczyna myśleć zaraz po Bożym Narodzeniu. Ledwie wróciłam właśnie po tych świętach już szperałam na allegro i przeglądałam oferty sprzedawców wydmuszek gęsich. I tak trafiłam na sprzedawce u którego kupowałam wydmuszki rok temu. Przesyłka przyszła szybciutko, jaja takie jak być powinny, to już tak od miesiąca maluje na nich wzory, wycinam, mocze w ace, nakładam konturówkę, lakieruje by na końcu dodać kokardkę i odłożyć do pudełka.
Aha dodam tylko, że wszystkie te prace wykonuję u siebie w mieszkaniu, mogłam na poddaszu ale wtedy nie miałam kontroli nad tym co się dzieje w mieszkaniu. I tak dziś ścierałam kurze z wyższych półek. Masakra co tam się dzieje. Perfekcyjna pani domu dałaby mi czerwona kartkę-to pewne. Ale ok, trochę ogarnęłam, reszta musi poczekać, bo jeszcze ze dwa, trzy tygodnie zamierzam wiercić.
Dobra aby więcej nie przynudzać pokażę kilka prac które wyszły z pod mojej ręki ostatnimi dniami, jeszcze trochę je będę lakierować i oczywiście dodam tasiemki.
Jutro kolejna dostawa. Tymczasem miłego wieczoru życzę. Gocha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz