Tym razem znowu wszystko sama, sama, sama. Jak mi się to szycie spodobało, nawet nie sądziłam, że mnie tak wciągnie. Mieć maszyne to nie znaczy lubić szycie. I tak też zawsze mówiłam o sobie. Że nie lubię, że nie mam drygu i smykałki. A tu patrzcie, co za niespodzianka. Dziś przedstawiam 5 tilde Klare. Zostało mi jeszcze 5 :-)))))))
To by było dziś na tyle, czas na lekcje z dziećmi, potem chyba znowu za szycie się wezmę, a biedny komplet pudełek które wymalowałam i pokryłam krakiem z jakiś tydzień temu nadal smętnie stoi na parapecie, nawet wycięte motywy mnie nie mobilizują do zakończenia pracy. Ale w końcu i na nie przyjdzie pora. Tymczasem miłego dnia życzę. Gosia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz