Mam ostatnio stresa i chętnie go rozładuje plewiąc i podlewając mój warzywniak. Dziś wybrałam się tylko na rekonesans. Ostatnio były przymrozki i martwiłam się czy moje roślinki które świeżo wykiełkowały nie zmarzły. Ale nie, czy to szczęście początkującego? jak stwierdziła moja koleżanka, czy też dobrze o nie dbam? Wszystko już rośnie. Marchewka, cebula, kilka rodzajów sałat, fasolka, kapusta, seler i por. Nie sądziłam, że takie małe roślinki wystające z ziemi mogą dawać aż tyle radości. jestem szczęśliwa. w dzień mam ogród a wieczorem decoupage. Żyć nie umierać :-) Co mnie jeszcze może cieszyć? stara szafa wyszabrowana ze strychu remontowanej kamienicy, do tego super drewniany stół z maleńką wysuwaną szufladą no i dwa różnej wielkości kufry. Szczyt szczęścia :-)))) Ale abym nie odfrunęła z tej radości proza życia ściąga mnie na ziemię. W weekend wymienili mi podłogi. A teraz od nowa upycham wszystko w szafach i komodach. A, że chce zrobić to raz a dobrze przewalam, układam i sortuję. REWELACJA- ale dam rade. W piątek z kumpelami idę na piwo to się odstresuję :-)))))
Ale się rozpisałam. A teraz moja działeczka tadammmm
Jak przystało na porządnego działkowca wszystko przykryłam agrowłókniną :-)
poniżej miejsce w którym zamierzamy grilować, jabłoń pięknie kwitnie, brzęczy masa pszczół a zapach jest upojny
Moje małe robotnice, "mamo a to jest ziółko czy roślinka" "-zioło, możesz córcia wyrwać"
Warzywniak pod jabłonią
Rzodkiewki rosną pięknie, pozostałe warzywka również
A żeby nie było nudno to na granicy naszej działki płynie sobie spokojnie strumyczek
nazwałam to dzikim skalniakiem :-)