sobota, 18 kwietnia 2015

Chwila przy maszynie

Jak ten czas szybko leci. Dzień za dniem, godzina za godziną, a my w pędzie. Ciągle spóźnieni, ciągle coś tam zabagnione, nie zrobione na czas. Ach! Sama nie wiem chyba te 20 lat wstecz doba trwała dłużej. Wyskoczyłam z tym czasem, bo rzeczywiście mi go brakuje. Po świętach zrobiłam sobie tydzień laby bo najnormalniej w świecie....padłam. A teraz zbieram siły aby przygotować przyjęcie i dom na dość ważne rodzinne wydarzenie jakim jest komunia mojego dziecka. Dużo przygotowań i nauki ma córcia. A ja, no cóż chciałabym jeszcze z kilkoma sprawami zdążyć nim przyjadą goście. A w międzyczasie takie drobiazgi zakupowe zdziałałam. Akurat na ten dość wydatkowy czas ;-) popatrzcie sami








Niby, taka torba, żaden szał. Zszyć z trzech stron, dodać uszy i gotowe. Też tak myślałam puki za szycie się nie zabrałam. Do tego wszywałam podszewkę. Można w tych siatach nosić ciężary i będą trzymały.
 Miłego wieczoru. Gocha

niedziela, 5 kwietnia 2015

Świątecznie


Życzę wszystkim zdrowych, spokojnych świąt. 
Niech to będzie czas odpoczynku, zwolnienia pędu,
 czas dla rodziny i spotkań  z bliskim. Wszystkiego dobrego. Gocha




Dla mnie będzie to na pewno czas spędzony z moimi najbliższymi, w gronie rodziny. Mam zamiar spędzić go na kanapie, przytulać się do mężusia, jeść, pić i tylko troszeczkę spacerów zażywać. Po prostu nie chce mi się. Nie będę podążać za eko i fit trendami. Spracowana jestem i ruszać mi się nie chce. Modlę się o dużo deszczu co skutecznie uniemożliwiłoby mi wychodzenie z domu, a w końcu roślinkom potrzeba wody, no nie? Niech będzie z obopólną korzyścią :-))))))
Mam pięknie uprzątnięte mieszkanie, wszystkie kurze jajeczne poszły precz. Zdążyłam zrobić wielkanocne dekoracje, upiec świąteczne ciasta, żur mi chyba tylko wyszedł mało polski, choć smakował. I już nic a nic nie muszę. Leże, pachne i nic nie robie. 
Miłego świętowania. Niech każdy ma takie święta o jakich marzy. Buziaki :-)

Klatka z okna zeszła na parapet i tymczasowo zamieszkał w niej mech ze świecą i brzozowym mini wiankiem

Jaja ażurowe nadal są dla mnie naj naj. Tu choć może tego nie widać w wersji srebrzonej. Baranki z kiermaszowej wymianki a kurka odmalowana przez moja córcie na biało


Wieniec z mchu i potłuczonych wydmuszek, szkoda mi było je wyrzucić a wieńcu uszkodzeń aż tak nie widać :-)

A ten piękny bukiet na niedawne urodziny dostałam od męża i cieszy moje zmęczone ślepia :-)