środa, 29 października 2014

Czy już przynudzam? Tilda Klara

Tym razem znowu wszystko sama, sama, sama. Jak mi się to szycie spodobało, nawet nie sądziłam, że mnie tak wciągnie. Mieć maszyne to nie znaczy lubić szycie. I tak też zawsze mówiłam o sobie. Że nie lubię, że nie mam drygu i smykałki. A tu patrzcie, co za niespodzianka. Dziś przedstawiam 5 tilde Klare. Zostało mi jeszcze 5 :-)))))))






To by było dziś na tyle, czas na lekcje z dziećmi, potem chyba znowu za szycie się wezmę, a biedny komplet pudełek które wymalowałam i pokryłam krakiem z jakiś tydzień temu nadal smętnie stoi na parapecie, nawet wycięte motywy mnie nie mobilizują do zakończenia pracy. Ale w końcu i na nie przyjdzie pora. Tymczasem miłego dnia życzę. Gosia

poniedziałek, 27 października 2014

Kolejne Tildy do kolekcji

Rozbuchałam się z tym szyciem na dobre. Tak mnie wciągnęło, że końcówka minionego tygodnia minęła mi na, grzebaniu w sosach materiałów, komponowaniu, łączeniu, szyciu, ozdabianiu. Zasypiałam i budziłam się mając w myślach tylko ten jeden temat. Nie będę się rozpisywać sami zobaczcie co udało mi się stworzyć.

Matra-w tym przypadku jedynie korpus jest moim dziełem strój natomiast to praca Marty


Kaśka- Kaśke już szyłam prawie sama, Marta zrobiła oczy i włosy, uczę się :-)



Anka- kto się uczy ten się nauczy! wszystko zrobiłam SAMA!, ależ jestem z siebie dumna :-)



Jedna wielka rodzinka, a w planie już następne :-)


I ze zdjęciami też się rozbuchałam, ale mnie nosi. Na dziś to tyle a teraz idę szyć, za kilka dni pokażę co zdziałałam. Docelowo lalek ma być 10, a powinnam je skończyć do 8.XI. z palcem w nosie się wyrobię jak będę miała taką wenę cały czas.
Tymczasem miłego popołudnia życzę. Gosia

piątek, 24 października 2014

Poznajcie Honoratkę!

Tadam....przedstawiam Wam Honoratkę. Ponieważ znalazłam zagubiony pedał od maszyny, zamiar nauczenia się szycia tild z planowania przeszedł w czyn. 
Dziś pokazuję Honoratkę.
W produkcji są już następne trzy panie-jeszcze bezimienne. Szablon ściągnęłam z mojej ulubionej strony www.stylowi.pl wykrój, cięcie i szycie korpusu to również moja samodzielna praca. Reszta to dzieło Marty-mojej koleżanki. Stylizowałyśmy wspólnie, ale moje umiejętności krawieckie są tak małe, że strój to owszem mogę zaprojektować, niestety wykonanie to już inna bajka. Ale nauczę się, obiecuję a tymczasem -Marta dzięki za wydatną pomoc :-) Sama nie zrobiłabym ani w połowie tak pięknie :-)
Z tej naszej wspólnej pracy twórczej ma powstać niezła spółka, ale o tym potem. 
Tymczasem napatrzcie się proszę i pochwalcie jakie to z nas niezłe talenta rosną :-)))))










Ostatnia myśl. Honoratka jest dzieckiem nowoczesnej rodziny, ma dwie matki! ha ha
Słonecznego weekendu wszystkim życzę. Gosia


piątek, 17 października 2014

Latarenka

Bywa, że w ramach prac konserwatorskich wzywana jestem do zaprzyjaźnionego sklepu z meblami holenderskimi, tak też stało się i dzisiaj. Dostałam telefon, że trzeba szybko przyjechać bo awaria, uszkodziła się ława. Pojechałam z całym swoim malarskim majdanem, rah ciach ciach podmalowałam co trzeba -no z tym rah ciach ciach przesadziłam :-) ale w miarę szybko mi poszło. A wychodząc jak zwykle podziwiam nowe meble i dodatki. Na meble to tylko popatrzeć sobie mogę, bo chałupy nijak nie roźciągnę a i na zapas w piwnicy też stoi co nieco :-) ale kupić jakiś drobiazg zawsze można. Dziś stała masa wszelakiego rodzaju koszy wiklinowych, ratanowych , rafiowych i sama nie wiem jakich, ale tego też mam pod dostatkiem. Za to na zapleczu wypatrzyłam latarenkę. Jeszcze do zrobienia bo i szybki brakowało i podmalować by trzeba i coś tam poprawić. Nikt nic nie poprawi bo j zwinęłam w ramach rozliczenia. Ach cudna jest, tylko ją umyłam i od razu na pokoje. Szybkę i tą całą resztę zrobię potem, w wolnej chwili, na razie stoi taka sute i cieszy oko.
 Ach jaki mam dobry dzień. Nawet sprzątanie nie było męczące :-) 
 Pozdrawiam wszystkich do mnie zaglądających i życzę miłego weekendu. 
A teraz trochę fotek






I aranżacja na szybko. Nuty wydrukowane z neta, zalane kawą, na mokro docisnęłam do świeczki obwiązałam, wstążką, koronką i zawieszkami. Postawione na paterze i zasypane skarbami lasu. Ładne nie?