poniedziałek, 28 września 2015

mini stadnina

W mojej pracowni powstały kolejne zwierzaczki. Tym razem padło na konie i jednorożce. Tak nie do końca jestem z nich zadowolona, bo chyba boki źle zszyłam. Tzn, finalnie już dobrze wygląda, ale chyba przekombinowałam właśnie, zresztą nieważne. Tak jak jest teraz mi się podoba. Moim córom również. a dwa z nich już poszły w świat :-)
Dziś mam tak leniwy dzień, że już sie nawet nie będę rozpisywać. Ciśnienie niskie, abo co! No nic mi się nie chce! Uszyłam trzy korpusy tild, które mam nadzieję zrobić na młodzieżowo-rokowo. Już raz miałam tak uszyć to mimo chęci wyszło mi nie to co zaplanowałam. Dobra, dobra....jak uszyje to pokaże. Dziś popatrzce na tą mini stadnine :-)










Na tą chwile to wszystko. Maszyna sie grzeje  wkrótce następne prace pokarzę. Tymczasem buziaki i miłego wieczoru życzę. Gocha

wtorek, 22 września 2015

tildowe króliki

No nie! Wreszcie się zebrałam i chcę pokazać co robiłam jak mnie nie było. Przestój blogowy owszem mi się trafił, ale nie znaczy to, że w życiu też tak było. O nie! Co to to nie! Pracowałam i to ostro, na dodatek na kilku frontach. Poszyłam niezły zestaw lalek, torb i królików. Na dodatek działka, przetwory i sprawy domowe od dzieci poczynając. Więc i na pisanie i na foty zwyczajnie czasu już zabrakło. Mam nadzieję, że zdążę nadrobić.
A i jeszcze jedna sprawa mnie zajmowała. Postanowiłam zrobić sobie pracownię na poddaszu. Mamy tam taką małą izdebkę i pomyślałam sobie że tam przeniosę cały swój majdan. Dzięki czemu w pokoju zyskam kilka wolnych szafek. Nie będę się rozpisywać co tam wyprawiałam, bo właściwie aż takiego szału nie ma, jeszcze muszę wykończyć i dopieścić tę moją klitkę, wtedy wstawię zdjęcia. Niestety nie będę tam przesiadywała tyle ile bym chciała i z szyciem będę schodziła na swoje pięterko.  Właśnie to pięterko zainspirowało mnie do zmiany nazwy bloga. Od dziś nie będzie już 'robię bo lubię-decoupage" tylko "pracownia na pięterku" a tak! taki kaprys mam! Kiedyś chciałam mieć galerię o nazwie "Anielski zakątek" nawet grafikę stosowną zrobiłam na szyld, kto wie może kiedyś i ten pomysł zrealizuję.
Dobra! a teraz do rzeczy.....na pierwszy rzut idzie nowość. Królicze tildy. Szablon z neta. Resztę sama zdziałałam. Pięć sztuk za jednym zamachem zrobiłam. A co tam jak już robić to z rozmachem. Nie, teraz to żartuję. Zrobiłam pięć bo w porównaniu do lalek takie króle to bułka z masłem. Wykroje na tkanine, wyciąć, zszyć, wypchać bach bach i gotowe. Potem szablon gaci. No mówię wam było tępo. I łatwizna. Jeśli mogę dać jakąś rade od siebie, to napiszę, że warto prasować elementy, zakładki, szelki. W efekcie końcowym wszystko jest ładne i równe. Popatrzcie i oceńcie sami.
Gocha










Przepraszam za słabą jakość zdjęć :-(