niedziela, 22 czerwca 2014

ZHP i nowalijki


Nie przepracowałam się w ten długi weekend. Tak jak obiecałam pewnej harcerce, tak zrobiłam nową okładkę do zeszytu który jest śpiewnikiem. Zeszyt miał twarde okładki, okleiłam go więc lnem, dałam symbole harcerskie i polakierowałam aby się nie ufajdał na ogniskach i tym podobnych. Praca szybka łatwa i przyjemna, a obdarowanej się bardzo podobała a to największa radość.




A poniżej zdjątka nowalijek które przywożę z mojego własnego ogródka, wyhodowałam nawet kalafiory i już je pożarliśmy, a były pyszne, z buraczków dopiero zrobię chłodnik. Wiem, ze nie to chciałam pokazywac na moim blogu ale nie mogę się opanować. Z radością patrzę jak ziemia obdarowuje, jak kiełkują kolejne roślinki, jak kwitną, owocują, aż mi się buzia śmieje.



 Truskawki też mi obrodziły i swojemu mężusiowi przygotowałam taką michę truskawek ze śmietaną i cukrem, tez pycha :-)


i tym optymistycznym akcentem kończę długi czerwcowy weekend, za tydzień wakacje, zobaczymy jakie będą? czy pogoda nam dopisze? Zobaczymy. Tymczasem znowu muszę kompa oddać da zrobienia i chyba w najbliższym tygodniu będę odcięta od świata, mogę żyć bez telewizji ale bez internetu...kurcze a jeszcze z Chodakowską ćwiczę drugi tydzień i co przerwa!!!! Uch niech te 7 dni szybko minie.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i życzę miłego i udanego tygodnia :-) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz