Półka jest, zmobilizowałam małżonka co by mi ją natychmiast powiesił.
Półka to staroć znaleziony na strychu, chyba po poprzednich właścicielach wymalowana na grubo farbą olejną, właściwie nic szczególnego a jednak zauroczyła nas.
Tu po oszlifowaniu, niestety wszystko robiłam w mieszkaniu więc śmierdziało zdzieraną farbą olejną i napyliłam co niemiara :-( Przydał się za to sprzęt męża typu skrobak elektryczny (nie pamiętam jak to się nazywa) szlifierka i takie coś do czyszczenia
Na koniec przykleiłam odlewy i tak podoba mi się najbardziej :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz