poniedziałek, 18 listopada 2013

Bombki Bożonarodzeniowe

Wreszcie skończyłam pierwszą partie bombek. Największa ma 20cm średnicy, kolejne 12, 8.

 Pamiętam swoją pierwszą własnoręcznie dekupażowaną bombke. Ładna mi wyszła nie powiem ale co się umęczyłam to moje, wybrałam sobie motyw i po całości trzeba było pojechać, na zakrętach ledwie się wyrabiałam, z wywalonym językiem przycinałam, prostowałam aby nic się nie "przewracało" w końcu po czterech godzinach tadam... skończyłam. Bombka oklejona, podmalowana, wstępnie ozdobiona zostało lakierowanie i brokatowanie, szkoda że nie uwieczniłam na zdjęciu. Ależ byłam z siebie dumna. 
W tą pamiętną niedziele zrobiłam tylko dwie sztuki było to chyba ze cztery lata temu.

 Teraz samo wykonanie idzie mi o wiele szybciej, gorzej jest z kompozycjami, mam swoje ulubione motywy które powielam praktycznie każdego roku i cieszą się one dużym wzięciem. Jednak nie byłabym sobą aby na tym samym poprzestać, więc szukam, śledzę inne blogi szukając inspiracji, odwiedzam sklepiki z serwetkami. 
Ostatnie dwa lata to bombki strukturalne, nanoszę paste, najczęściej palcami w esy floresy a potem tradycyjnie, w tym roku mam chęć na bombke przestrzenną, nawet zakupiłam stosowne materiały obym się zebrała i zrobiła choć jedną, podobają mi sie przeokropnie. 

Tymczasem prezentuję urobek ostatnich kilku dni. 









Miłego dnia Mysza:)

1 komentarz:

  1. Ja także namęczyłam się podczas ozdabiania pierwszej bombki. Drugiej też... :).
    To wcale nie jest łatwa praca : Twoje wyglądają pięknie- będą piękną dekoracją na święta. Uściski serdeczne.

    OdpowiedzUsuń