środa, 8 stycznia 2014

Troche nietypowo

Miałam wene. Ale zacznę od początku. Kilka zim temu robiłam swoje kolejne lampiony, nie wiem dlaczego ale wykańczałam je śmierdzącym niemiłosiernie lakierem nitro, który oprócz tego, że szybko wysychał nie miał żadnych zalet. Po pierwsze, jak już wspomniałam to śmierdział po drugie żółkł. Suma sumarum moje lampiony były takie sobie. Na dodatek aby zapachu nie niosło po całym mieszkaniu zaszywałam się w małej łazience gdzie był wentylator i tam na desce kolejno je ustawiałam. W ten sposób zniszczyłam deske:-( 
No i teraz przy okazji odświeżania łazienki mieliśmy ją wymienić. Ale mąż namówił mnie abym coś na niej spróbowała wydekupażować, czemu nie? na tapecie akurat były różne ważkowe motywy co je dawałam na stołki. I tak od słowa do słowa, dosłownie w dwie sekundy wziełam się do roboty i machnełam na starej zniszczonej desce takie oto wodne ważki.  Przyklejenie ważek nie zajeło mi tyle czasu co domalowanie tła,




pokusiłam się nawet o domalowanie nenufaru ale to niestety słabo mi wyszło:-(.
I tym sposobem mam starą-nową deske która de fakto bardzo ożywiła całość. A, i z rozpędu ten sam motyw dorobiłam na takim podeściku przy kabinie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz