wtorek, 20 stycznia 2015

Tilda z telefonu

Bardzo byłam dumna z tej tildy. Po raz pierwszy bowiem pokusiłam się o uszycie kurtki. Gdy parzyłam na krój dorosłej kurki i wzory podpatrywane w necie, doszłam do wniosku, że dam rade. No dałam dałam. Całą sobotę poświęciłam na uszycie jednej malutkiej kiecki, kubraka, bucików i takich tam dodatków. Całą sobotę!!!! Uczymy się całe życie. A skoro szycie to kolejna pasja, na pewno nie zniechęci mnie jeden kubrak, uszyję jeszcze jeden i jeszcze jeden i ....... aż czas szycie wyniesie max godzinę, no może być półtora :-)
Niestety zdjęcia najgorsze w mojej kolekcji- robione telefonem i na dodatek nocą. Be. Rankiem już tildy nie było, więc innych nie będzie









Zdjęcia masakra, jakże żałuję, że nie mam lepszych bo lala wyszła mi pikna!!!!!
Buziaki Gocha

1 komentarz:

  1. Widać że laleczka piękna.Jakoś brak mi odwagi aby uszyć taką lalę tym bardziej podziwiam. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).

    OdpowiedzUsuń