Z pięć lat temu nagrałam sobie płytę z ulubionymi kolędami i piosenkami świątecznymi, dziś w domu rozbrzmiewa taka właśnie muzyka.
Za oknem pada zimny deszcz, jest szaro a u mnie pachnie rosołem, jest ciepło i dziś trochę świątecznie.
Powiesiłam stroiki, kilka bombek, szyszek. Palą się lampiony. Jest cudownie.
Buszuje po blogach, w międzyczasie wykańczam kolejne bombki i lampiony na kiermasz w moim mieście,
jak wystarczy mi czasu zamierzam uszyć serduszka z motywem świątecznym, ale zobaczymy jak się ogarnę:-)
Dziś pierwszy dzień adwentu ani się obejrzymy nadejdą święta.
Już się na nie cieszę bo jest to dla nas czas spotkania z całą rodziną w domu u rodziców, a przybywamy z całej Polski.
Wpada Mikołaj ostatnio był nawet z elficą:-), dzieci mają radochę, są prezenty, kolędy, zabawa jest przednia. Ogromnie się cieszę, że mam tak ciepłą i serdeczną rodzinkę to bardzo ważne w tych dziwnych czasach, gdzie wartości rodzinne schodzą na drugi plan.
Wracam na ziemię i idę kończyć obiad,
mam też ochotę na szyszki z lasu, może się wybiorę
Nie mogłam zrobić dobrego ujęcia stroika wyżej, pomalowałam go srebrnym brokatowym sprejem i doczepiłam różnej wielkości perełki, ale na zdjęciu za nic nie wychodzi mi kolor szyszek, tzn wychodzi ale taki zupełnie nieświąteczny, wręcz brzydki.
Na żywo stroik pięknie się mieni a perełki wyglądają jak śnieżynki, naprawdę o niebo lepiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz